Jak ważna jest muzyka w podróży?

W podróży spotykamy się z różnymi sytuacjami. Jedne są bardzo przyjemne, inne znacznie mniej. Nie zawsze bywa kolorowo. Podróżowanie, zwłaszcza w małej nagrzanej puszce samochodowej może sprawiać pewne trudności, a nawet wywoływać złe samopoczucie. Jak można temu zaradzić? Znamy kilka sposobów. Zima puszka coca-coli, szybki prysznic na stacji benzynowej, kąpiel w lazurowej morskiej wodzie albo… dobra muzyka. A jeśli dobra muzyka to tylko z dobrych głośników! Dbanie o morale w podróży jest szalenie istotne, dlatego przed wyprawą postanowiliśmy dopilnować, aby w trakcie drogi móc rozkoszować się kojącymi dźwiękami z radia samochodowego. 

Wybór

Patrząc na rynek produktów car-audio można się pogubić. Mnóstwo producentów, rodzajów, funkcji, elektronicznych oznaczeń. W gąszczu informacji warto zacząć od wyboru funkcji jakie Wasz sprzęt ma spełniać. Dla nas ważne było, aby radio posiadało wejście USB, którego najczęściej używamy. Przydatnym wejściem jest też AUX. Jeśli posiadacie odpowiedni kabel i miejsce do umieszczenia telefonu (co w naszym busie nie jest takie proste), możecie słuchać muzyki bezpośrednio ze swojego smartfona, co wydaje się być świetnym rozwiązaniem zwłaszcza jeśli korzystacie z platform streamingowych takich jak Spotify czy Tidal. Zdarzyło się nam również słuchać muzyki z karty pamięci. Warto zatem zwrócić uwagę, czy radio posiada wejście na kartę SD lub microSD.
Oprócz tego producenci raczą nas dodatkowymi funkcjami. Bluetooth, podkręcenie basów, wbudowany mikrofon itd. Sami zdecydujcie czy tego potrzebujecie.
Ostatecznie zdecydowaliśmy się na model Madrid 170 BT, który w ramach partnerstwa przy tegorocznej wyprawie dostaliśmy od firmy Blaupunkt.

Drugim bardzo ważnym elementem wyboru są głośniki. Tutaj również posiadamy szeroki wybór. Jednak warto skupić się na dwóch podstawowych parametrach. Pierwszym z nich jest moc. Warto pamiętać jednak, aby zwracać uwagę na wskaźnik RMS, czyli średnią moc. My zdecydowaliśmy się na 55W. Drugim parametrem jest pasmo przenoszenia, czyli zakres częstotliwości jakie nasze głośniki będą mogły przekazać. U nas: 40 – 22.000 Hz.

Zrób to sam?

Czy zamontowanie nagłośnienia jest trudne? Nie! Warto spróbować zrobić to samemu, ponieważ za taką usługę u elektromechanika samochodowego zapłacilibyście zapewne od 100 do 300 zł. O czym warto pamiętać? O rozmiarach! Przed kupnem sprzętu zmierz kieszeń na radio i porównaj wymiary z nowym radiem. To samo tyczy się głośników. Kiedy już skompletujesz sprzęt podłączenie jest bardzo proste: 

  1. Otwórz instrukcję obsługi! Jest ona dołączona do sprzętu po to, aby Ci pomóc.
  2. Zdejmij minusową klemę z akumulatora. Pamiętaj bezpieczeństwo najważniejsze!
  3. Zdejmij ramkę starego radia i wysuń radio. Nasze trzymało się tylko na niewielkich zatrzaskach, które bez większego problemu uwolniły stare radio.
  4. Odepnij kostkę elektryczną od starego radia.
  5. Przypnij kostkę elektryczną do nowego radia. (jeśli kostka i wejście nowego radia nie są takie same, musisz zakupić odpowiednią przejściówkę i podłączyć do niej przewody. W tym celu zerknij do instrukcji. Każdy pin w wejściu na kostkę jest tam dokładnie opisany)
  6. Wsuń radio i załóż odpowiednią ramkę jeśli radio taką posiada.
  7. Głośniki wpinamy pod zamontowane wcześniej okablowanie i mocujemy je do drzwi (różne mocowania w zależności od głośnika)
  8. Podepnij klemę minusową
  9. Ruszaj w podróż i delektuj się dźwiękiem!


Wpis powstał przy współpracy z
Blaupunkt


Mikołaj Gajda

Studiuję zarządzanie na Uniwersytecie Gdańskim. Chyba jestem niepoprawnym marzycielem, który próbuje realizować dziesiątki swoich planów i potrafi wiele dla nich poświęcić. Czasami boję się swoich marzeń i pomysłów. Uwielbiam film zarówno z perspektywy widza jak i za kamerą. Nie wyobrażam sobie życia bez podróżowania i odkrywania „nowego”.